1. Uwaga, to będzie nieco naciągane. Lata mijają, a autonomiczność samochodów póki co sprowadza się głównie do powolnego parkowania w ściśle określonych warunkach lub ostrożnej jazdy pod nadzorem człowieka. I jeszcze to trochę zajmie, bo warunki drogowe pełne są zmiennych i trudno wszystko przewidzieć. Ale wiecie gdzie da się (prawie) wszystko przewidzieć? W grach wideo.
Jak się dobrze zastanowić „autonomiczne pojazdy” towarzyszą nam w klonach Grand Theft Auto od ponad dwóch dekad. Wirtualny kierowca lepiej radzi sobie na drogach, gdy wszyscy inni kierowcy też są wirtualni. Nie raz wsiadałem do taksówki i dawałem się wozić po Liberty City podziwiając widoki.
Piszę o tym bo trafiłem na materiały dotyczące „Black Vultures: Prey of Greed”, strzelanki tworzonej przez koreańskie studio Wemade / Thismeanswar. Otóż, twórcy twierdzą, że w grze dzięki pakietowi technologii „Nvidia ACE” zaimplementowano asystenta AI, który ma doradzać graczowi na temat aktualnej sytuacji na polu bitwy.
Materiał wygląda dosyć fejkowo, i na dodatek nie pokazuje w jaki sposób asystent miałby reagować się na zmiany stanu gry, ale jestem w stanie w to uwierzyć właśnie ze względu na to, że liczba zmiennych w wirtualnym świecie jest łatwiejsza do ogarnięcia niż podczas rzeczywistego konfliktu. Łatwiej nauczyć AI jak rozpoznawać czołg gdy masz w virtualu tylko dwa modele czołgu itd.
2. Mainstreamowe gry wideo, które sprzedają się w milionach egzemplarzach, to na ogół gigantyczne projekty, chodzące przykłady paradoksu statku Tezeusza.
- Proces developmentu trwa kilka lat, zaangażowane jest w niego mnóstwo osób. W trakcie ludzie się wypalają, zmieniają firmy i czasami bardzo trudno jest powiedzieć, że „Pogromca potworów 3” jest rzeczywiście dziełem tych samych osób co „Pogromca potworów 2”.
- Jeden z byłych pracowników działu narracji BioWare podzielił się niedawno ciekawymi wspomnieniami. Z jego punktu widzenia zespoły tworzące serie Dragon Age i Mass Effect to były dwa oddzielne światy. Lubimy sobie to skracać i myśleć o „grach BioWare” jako monolicie, ale gdy zajrzy się do tego co wrze w korporacyjnej zupie, rzecz robi się bardziej złożona.
3. Tegoroczny raport Biblioteki Narodowej o stanie czytelnictwa w Polsce. Trzy najciekawsze dla mnie liczby:
- tylko 7% badanych czyta rocznie więcej niż siedem książek
- raptem 5% badanych czyta ebooki
- wydawałoby się, że jak ktoś jest na emeryturze, to ma więcej czasu na czytanie – a tu jednak seniorzy czytają najmniej. To pewnie kwestia pokoleniowych nawyków. Albo tego, że taniej jest oglądać telewizję niż kupować książki, trudniej jest pójść do biblioteki etc.
4. CEO Shopify, to taka platforma do prowadzenia sklepów internetowych, ogłosił, że nowe osoby będą mogły być zatrudniane tylko gdy udowodni się, że ich pracy nie jest w stanie wykorzystywać AI.
- „Before asking for more Headcount and resources, teams must demonstrate why they cannot get what they want done using AI. What would this area look like if autonomous AI agents were already part of the team? This question can lead to really fun discussions and projects.„
- bardzo jestem ciekaw jakiego rodzaju AI agentów próbują używać w Shopify
5. Jedna z najdziwniejszych historii ostatnich tygodni, czyli jak to się stało, że syn wysokopostawionej urzędniczki CIA (like, wicedyrektorki do spraw innowacji cyfrowych. Cokolwiek to znaczy..) zginął w Ukrainie. Walcząc po rosyjskiej stronie.
- W zależności od fantazji, możecie uznać, że to wyraz absolutnej potęgi rosyjskich służb, które przeprały chłopakowi mózg i sprawiły, że zginął na froncie, tylko po to aby pokazać CIA, że mogą to zrobić. Bardzo filmowa historia.
- …albo wręcz przeciwnie, dowód na to, że Rosjanie są takimi partaczami, że syn ważnej dyrektorki przeciekł im przez palce i dał się zabić gdzieś w Donbasie. A mógł być wykorzystany do innych celów.
- Tylko od Was należy decyzja, w której wersji rzeczywistości chcecie funkcjonować

Na wykresie – kreatywnie ostatnio przechodzę przez spory impas. Za dużo stresu w pracy i różnych tematów rodzinnych, abym miał wieczorami głowę do pisania.
Ale zainspirowany niedawnym tekstem Bartka Kluski o papierowych notatnikach, wróciłem do skrobania na papierze. Co pozwala mi podtrzymać kontakt z książką, ale nie przekłada się bezpośrednio na przyrosty w statystykach.
Tym milej patrzeć, że „Natychmiast to skasuj” cały czas trafia do nowych odbiorców. Niedawno Maciek Przybylski z Good Sci-Fi Book Club opublikował swoją recenzję.
Z popkultury w ostatnim czasie:
- „The Pitt” Max – pierwszy sezon skończony, podtrzymuję zdanie, że najlepszy serial jaki oglądałem od dawna.
- „Studio” Apple TV – jednakże Studio też jest świetne, tym razem jako komedia. Bardzo ciekawie koresponduje z uwaloną po pierwszym sezonie „Franczyzą”.
- „Ostatnia zagadka” Arturo Pérez-Reverte – kryminalna uczta dla maniaków Sherlocka Holmesa, ale i nie tylko. Świetnie się bawiłem czytając.
- „Balatro” LocalThunk – patrząc na to, jak twórca zbudował mechanikę wokół czegoś tak dobrze znanego jak klasyczna talia kart i układy pokerowe… wybitna gra.
Pozdrowienia,
Konrad
Dodaj komentarz