Notatnik #42 – na żywo z marginesów polskiego rynku książki

1. Wpadłem ostatnio w czarną dziurę różnych tekstów na temat obecnej sytuacji na polskim rynku książki. Poświęciłem nawet wieczór aby spisać swoje trzy grosze, ale doszedłem do wniosku, że nikomu do szczęścia moja opinia potrzebna nie jest. Zamiast tego mam dla Was kilka linków do rzeczy wartych poznania na ten temat:

Co to wszystko znaczy?

Najkrótsza wersja: za mało osób w Polsce czyta książki. Więc najlepszym sposobem na pomóc lubianym autorom jest nakłonienie znajomych, aby przeczytali ich książkę.

2. Nie uwierzycie, ale wstępne badania wskazują, że istnieje grupa użytkowników dla który nadużywanie chatbotów może pogłębiać ich samotność i mieć negatywny wpływ na ich samopoczucie.

3. Było OpenAI, był Microsoft. Co u Mety? Zostali pozwani za trenowanie swoich modeli AI na zajumanych z sieci książkach. I bardzo dobrze.

  • Jednocześnie przypominam, że nie mam najmniejszego problemu jeśli się dzielicie plikiem z moją książką ze znajomymi. Miłej lektury im życzcie. I poproście do dopisanie się na ten newsletter.

4. Nie piszę tu o tym co też znowu powiedział i wymyślił Trump, bo wierzę, że ważniejsza jest dyskusja o rzeczywistych skutkach działań jego administracji. Ale nie odmówię sobie tego tematu:

  • Ekipa Trumpa postanowiła zarabiać na kryptowalutach. Stworzyli system, w którym nie dość, że kontrolują walutę, to jednocześnie dysponują ogromną tubą medialną, która służy do manipulowania jej kursem
  • To oczywiście nie jest „prawdziwa waluta”, bardziej dziwaczne narzędzie do wyciągania pieniędzy od członków kultu jaki wokół Trumpa się wytworzył. A także gra w finansowe muzyczne krzesła i próba oszukania oszustów.
  • Trochę drażni mnie mówienie „cyberpunkowy autor by tego nie wymyślił’. Myślę, że właśnie rolą pisarzy jest przekucie motywu pt. „Prezydent nuklearnego imperium używa mediów społecznościowych aby wyciągać miliony dolarów od łatwowiernych fanów” na interesującą historię. Może kiedyś. 

Na wykresie – wykres Książki nr 2 się wypłaszcza, mało konkretnych przyrostów ostatnio mialem. Zamiast tego spisuje dużo notatek i planów aby zapanować nad wszystkimi wątkami śledztwa prowadzonego przez głównego bohatera.

W ramach eksperymentu zacząłem spisywać sceny jakie miałem zaplanowane od końca. A potem wypisałem te, które mam od początku. Dzięki temu łatwiej zobaczyłem w którym miejscu urywa mi się fabuła.

  • Na ten moment mam napisanych około 50 scen
  • A patrząc po statystykach, brakuje mi jeszcze połowy książki
  • Ćwiczenie było jednak przydatne, bo pozwoliło mi zobaczyć.  których miejscach musze porozkładać tropy i zmyłki abyście je poodkrywali

Zastanawiam się, czemu tak się uparłem na formułę kryminału. Chyba tyle ich przeczytałem, że chciałem spróbować jak to się robi samemu. Istotne jest też to, że „Natychmiast to skasuj” miota się między kryminałem, thrillerem i akcyjniakiem. „Książka nr 2” będzie zdecydowanie bardziej osadzona w tym pierwszym, jakoś wydaje się to łatwiejsze.

Gdyby nie to, że jest cholernie trudne.

Z popkultury w ostatnim czasie:

  • „The Pitt” Max – to mój ulubiony obecnie serial, każdego odcinka wyglądam z dużą niecierpliwością. Zainwestowany czas zwrócił mi się całym pakietem emocji w okolicach 12 odcinka (kto ogląda, ten wie). Było tam kilka świetnych patentów o których trochę trudno pisać bez spoilerów. Zwłaszcza ta scena w której do szpitala przylatują kosmici i wszystko okazuje się być snem psa.
  • „Boży bojownicy” Andrzej Sapkowski – nadal się bardzo dobrze bawię. Zaparłem się i jestem już w Lux Perpetua. Już nie mogę się doczekać aż jednak zmienię klimat.
  • „Ted Lasso” Apple TV – trzeci odcinek wyraźnie słabszy, szkoda czasu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *